O rodowaniu słyszał chyba każdy, co nie znaczy, że każdy wie, czym ono jest. Ten ciekawy proces ma za zadanie ochronić biżuterię przed wpływem warunków zewnętrznych. To stosunkowo prosty sposób na przedłużenie życia wszelkiego rodzaju ozdób. Poniżej tłumaczymy, na czym rodowanie polega, a także jakie są podstawowe cechy tego procesu.
Rodowanie — krok po kroku…
W pierwszej fazie procesu galwanizacji — bo tak fachowo jest on nazywany — przygotowywany jest roztwór o określonych właściwościach. W jego skład wchodzi zazwyczaj fosforan sodu bądź siarczan. Zanurzamy w nim biżuterię, a następnie całość poddajemy działaniu energii elektrycznej. Spokojnie, wiemy, że brzmi to nieco dziwnie, ale właśnie wspomniana energia sprawia, że na biżuterii osadza się warstwa metalu. Jest ona niezwykle cienka, ale skutecznie chroni wyroby między innymi przed uszkodzeniami mechanicznymi. Pokrywać rodem można srebro oraz złoto, dlatego wiele osób, a nawet firm produkujących biżuterię decyduje się zabezpieczyć w ten sposób swoje wyroby. To nie tylko efektywne rozwiązanie, ale też niegenerujące dużych kosztów.
Jak to w życiu bywa, rodowanie nie jest pozbawione wad, a konkretnie jednej wady, która znacząco wpływa na jego postrzeganie. Otóż nie jest to proces trwały. Z czasem warstwa metalu zaczyna się ścierać, przez co powoli przestaje spełniać swoją funkcję. Na szczęście cały proces można powtórzyć i ponownie poddać biżuterię rodowaniu.
Tłumaczymy, czym jest rod
Rod to oczywiście metal szlachetny, którym pokrywamy biżuterię w celu jej zabezpieczenia. Jest trudny w obróbce, dlatego nie wykorzystuje się go do produkcji ozdób jubilerskich, a jedynie w celu ich ochrony. Co ważne, pokryte nim wyroby zyskują piękny połysk, który momentalnie przyciąga spojrzenia wszystkich wokół. Często słyszymy pytanie, czy warto poddawać biżuterię procesowi rodowania. Według nas tak, ale nie każdą. Musimy pamiętać, że nie zawsze chcemy, aby nasze ozdoby wyróżniał, aż tak duży połysk. Jak zawsze w przypadku wyrobów jubilerskich, to mocno indywidualna kwestia.